Gdy ciężar ekonomiczny podatku u źródła ponosi podatnik zagraniczny (a nie polski podmiot nabywający usługi z zagranicy), to w przypadku chęci:
- uzyskania opinii zabezpieczającej lub
- zwrotu pobranego WHT,
wnioski w tym zakresie powinien złożyć zagraniczny podatnik – odpowiednio na formularzu WH-WOZ lub WH-WCZ.
I tutaj zagraniczni podatnicy mogą się zdziwić. Okazuje się bowiem, że część B wniosków, która zawiera miejsce na „Dane podatnika” należy wpisać „Identyfikator podatkowy NIP”. Nie ma niestety możliwości alternatywnego wpisania zagranicznego numeru identyfikacji podatkowej, jak ma to miejsce w przypadku składania przez płatnika WHT oświadczenia potwierdzającego spełnienie warunków do preferencyjnego opodatkowania WHT. Zatem warunkiem koniecznym wystąpienia z wnioskiem o opinię zabezpieczającą lub uzyskania zwrotu WHT przez podatnika zagranicznego (wydaje się) jest uprzednie uzyskanie przez zagranicznego podatnika polskiego numeru NIP.
Już teraz zagraniczni kontrahenci robią wielkie oczy, kiedy polskie spółki wysyłają do nich ankiety z „dziwnymi” pytaniami i proszą o przesłanie różnorakiej dokumentacji, uzasadniając to tym, że niezwrócenie się o takie dane może skutkować obowiązkiem pobrania WHT. Kiedy jeszcze dowiedzą się, że uzyskanie opinii zabezpieczającej lub zwrotu WHT będzie wymagało dodatkowych czynności w postaci uzyskania NIP w Polsce, mam obawy, że zaczną się poważnie zastanawiać nad tym, czy nadal opłaca się utrzymywać relacje biznesowe z polskimi spółkami.
Taki skutek chciało osiągnąć Ministerstwo Finansów?