Gdy Ministerstwo Finansów wydało kilka dni temu rozporządzenie odraczające stosowanie limitu 2 mln zł w podatku u źródła w ustawie o CIT o kolejne 6 miesięcy, czyli do 1 stycznia 2020 r., płatnicy WHT byli w euforii. Euforii szczęścia (że nie będą musieli przez najbliższe 6 miesięcy pobierać WHT od nadwyżki ponad 2 mln zł) lub rozgoryczenia (że Ministerstwo Finansów „wyciąga” nagle, jak królika z kapelusza, rozporządzenie odraczające stosowanie nowych zasad).
Kiedy emocje opadły i wszyscy podeszli z zimną głową do analizy skutków tego działania, okazało się, że Ministerstwo Finansów nie wydało analogicznego rozporządzenia w zakresie PIT. Okazuje się zatem, że płatnicy WHT wypłacając do końca 2019 r. należności podlegające WHT:
- na rzecz podatników CIT (osoby prawne) – nie będą stosowali limitu 2 mln zł i wynikających z niego konsekwencji podatkowych,
- na rzecz podatników PIT (osoby fizyczne, podmioty nieposiadające osobowości prawnej) – będą stosowali limit 2 mln zł i wobec tego zobowiązani są pobrać WHT od nadwyżki ponad 2 mln zł (chyba że złożą stosowne oświadczenie lub uzyskają opinię zabezpieczającą).
Zatem już od 1 lipca 2019 r. limit powinni stosować płatnicy WHT wypłacający należności np. na rzecz spółek osobowych (transparentna podatkowo – podatnikami są wspólnicy). Szczególnie problematyczne może to się okazać, gdy wspólnikami takiej spółki osobowej będą zarówno podatnicy CIT (brak limitu do końca 2019 r.), jak i podatnicy PIT (obowiązek stosowania limitu).
Okoliczność ta wymusza wnikliwą weryfikację kontrahenta pod kątem jego statusu podatkowego, w celu ustalenia jakie zasady WHT stosować.
Jaką jeszcze niespodziankę, w zakresie WHT, szykuje Ministerstwo Finansów? Może ciągłe odraczanie o kolejne 6 miesięcy zakończy się odroczeniem bezterminowym i zrezygnowaniem z pomysłu wprowadzania tych problematycznych przepisów???